Dieta może być tania i nadal odżywcza oraz pyszna. Przedstawiamy Wam nasze 10 sposobów na tańszą i zdrową dietę. Dzięki nim oszczędzicie nie tylko pieniądze, ale też czas na zakupach. Gotuj tanio i odżywczo, nawet jeśli musisz jeść dużo kalorii 🙂
1. Gotuj w domu.
Posiłki na cały dzień przygotowywane w domu mogą kosztować od 25 do około 40 złotych – w zależności od produktów, jakich użyjesz czy kaloryczności Twojej diety. To koszt jednego obiadu na mieście albo połowy dziennych kosztów cateringu dietetycznego. Możemy mieć różne priorytety i gotowanie nie musi być jednym z nich, ale jeśli chcesz zaoszczędzić na jedzeniu – przygotowywanie posiłków w domu będzie robiło ogromną różnicę dla Twojego portfela. Posiłki możesz przygotować od razu na kilka dni, poświęcając na to na przykład 40-60 minut dwa – trzy razy w tygodniu. Sporo propozycji takich przepisów i więcej sposobów na przyspieszenie sobie gotowania znajdziesz w naszym ebooku: “Przepisy dla zabieganych”.
2. Jedz sezonowo.
W sezonie warzywa i owoce są tańsze niż poza nim. Latem mamy bardzo szeroki wybór i to definitywnie czas, kiedy warto jest próbować nowości i mocno urozmaicić swoją dietę. Zimą wybór jest mniejszy, ale spokojnie możemy w tym czasie korzystać z mrożonek i kiszonek. Mrożenie to bezpieczny sposób przechowywania żywności, zachowujący większość witamin i składników mineralnych. A kiszenie powoduje wytwarzanie w warzywach i owocach bakterii probiotycznych, które pozytywnie wpływają na zdrowie jelit. Tańsza zdrowa dieta to na pewno dieta oparta o sezonowe produkty.
3. “Suche” zapasy rób, kiedy jest na nie promocja albo kupuj na wagę na rynku.
Produkty takie jak strączki, kasze, makarony, ryż czy mąka mogą spędzić w odpowiednich warunkach długi czas, dlatego warto je kupować wtedy, kiedy są w promocji. Śledzenie gazetek z marketów, w których najczęściej robisz zakupy to dobry pomysł, jeśli chcesz upolować takie promocje. Inną opcją może być kupowanie zapasów suchych produktów na ryneczku, na wagę. Zwykle są one tańsze lub w podobnych cenach jak w supermarkecie. A dzięki kupowaniu do własnych woreczków i pojemników oszczędzisz trochę naszą planetę i wyprodukujesz mniej plastikowych śmieci.

4. Owoce i warzywa kupuj na ryneczku – są tańsze i smaczniejsze.
A wybór znacznie większy. Markety zwykle mają okrojoną ofertę, dlatego zarówno latem jak i zimą warto zaglądać na ryneczek i kupować u lokalnych dostawców. Bardzo często ceny są niższe, a wybór i jakość produktów lepsze. Na niektórych stoiskach można także znaleźć skrzynki z podwiędniętymi czy obitymi warzywami i owocami w bardzo niskich cenach. Zwykle nadal można je zjeść (obejrzyj tylko dokładnie czy nie są podgnite lub nie widać pleśni), a świetnie sprawdzą się do sosów, zup i zapiekanek. Tańsza zdrowa dieta to także urozmaicona dieta – warto sięgać po różne warzywa i owoce i przygotować z nich różnorodne potrawy.
5. Wybieraj klasyczne produkty zamiast bio.
Produkty bio pod względem witamin i składników mineralnych nie różnią się znacząco od klasycznych odpowiedników. Pod względem odżywczym nie mają większej przewagi. Są natomiast droższe. Dlaczego? Są produkowane w bardziej etyczny sposób i ze szczególnym poszanowaniem dla Ziemi, zwierząt i pracowników. Wybór należy więc do Ciebie, ale jeśli potrzebujesz przyciąć wydatki – nie musisz się obawiać, że produkty klasyczne będą gorsze dla zdrowia niż bio.
6. Wybieraj marki własne marketów i korzystaj z kart do marketów.
Marki własne zwykle wytwarzane są przez znane, duże zakłady produkcyjne i składy produktów nie różnią się znacząco od ich „oryginalnych” odpowiedników. Niższa cena wynika najczęściej z dużej skali zamówienia czy bardziej ekonomicznych opakowań. Wybierając takie produkty można więc zaoszczędzić, nie tracąc na jakości. Dodatkowe bonusy zapewniają karty stałego klienta w danym markecie. Powoli zmierzamy w stronę USA, gdzie bez takiej karty zwyczajnie nie opłaca się robić zakupów. W Polsce można zaoszczędzić zwykle od kilku do nawet dwudziestu, trzydziestu złotych na tygodniowych zakupach.

7. Rób listę zakupów przed wyjściem do sklepu.
Komu nie zdarzyło się napełnić po brzegi wózka w sklepie, a potem nie mieć co z tego zrobić w domu niech pierwszy rzuci kamieniem. Dlatego planowanie posiłków i wybieranie się na zakupy z listą pozwala nie dość, że oszczędzać nam pieniądze i czas, to jeszcze ułatwia niemarnowanie produktów. Jeśli nie wiesz od czego zacząć, skorzystaj z naszych bezpłatnych list zakupów w 4 wersjach: klasycznej z mięsem i rybami, wegetariańskiej, wegańskiej i low FODMAP. Pobierz je, zrób zakupy z głową na cały tydzień i oszczędź sobie czasu i pieniędzy.
8. Wykorzystuj produkty do końca.
Nic tak nie denerwuje jak wyrzucanie jedzenia. To jak wyrzucanie pieniędzy do kosza. Staraj się przeglądać lodówkę i szafki z zapasami przynajmniej raz w tygodniu. Dzięki temu na bieżąco wykorzystasz napoczęte produkty, zanim zdążą się popsuć. Dobrze zaplanowane menu na kilka dni w przód sprawi, że takich niedokończonych produktów będzie mniej lub nie będzie w ogóle, a Tobie zostanie w kieszeni kilka groszy.
9. Korzystaj z „przecenionej półki” w sklepie.
Coraz więcej sklepów, ostatnio również tych wielkopowierzchniowych, wystawia towary z bliską datą ważności na specjalne półki i sprzedaje w znacznie obniżonych cenach. Niektóre sklepy proponują tańsze pieczywo lub owoce i warzywa tuż przed zamknięciem.
W tym miejscu warto przypomnieć, że nie zawsze data ważności mówi o tym, że następnego dnia produkt będzie zepsuty. Zwykle warto przed wyrzuceniem sprawdzić to organoleptycznie (wąchając, oglądając dokładnie i próbując) i pamiętać, że:
– słowa „należy spożyć do” oznaczają, że możemy być pewni, że produkt do czasu określonego na opakowaniu zachowa swoje właściwości i będzie zdatny do spożycia. Po tej dacie najbezpieczniej będzie go nie spożywać.
– słowa „najlepiej spożyć przed” to data minimalnej trwałości. Po tym czasie produkt nadal może być zdatny do spożycia i bezpieczny dla zdrowia. Może zmienić się ich wygląd czy konsystencja, ale ich zjedzenie nie powinno stanowić zagrożenia dla zdrowia (oczywiście poza jasnymi przypadkami pojawienia się pleśni, zgnicia i innych). Przykładowo – kasze czy makarony, w dobrych warunkach przetrwają nawet kilka lat.

10. Wybieraj nieprzetworzone produkty i więcej roślin zamiast mięsa.
Gotowe rozwiązania, jak pasty do smarowania, sałatki, dania, desery itp. są bardzo wygodne i oszczędzają nam czas (a przy okazji mają coraz lepsze składy), ale jednak są droższą opcją. Więc jeśli tylko masz taką możliwość – wybieraj ich składniki i przekąski czy dania przygotuj samodzielnie. Wiele potraw (jak np. burgery, falafele, pasztety, zupy, pierogi) można przygotować w dużych ilościach, zamrozić i mieć na później. Również napoje roślinne łatwo przygotować w domu za ledwie ułamek kosztów, jakie trzeba ponieść za produkt w kartonie.
Nie ma co kryć, mięso w porównaniu ze strączkami (fasole, cieciorka, soczewica, soja) jest o wiele droższe, nawet w przeliczeniu na odpowiadającą sobie ilość dostarczanego białka. Wprowadzenie kilku roślinnych obiadów (np. dahl, curry, gulasze, bowle) w tygodniu zamiast opcji mięsnej także poprawi Twój budżet.
Przygotowując roślinne posiłki staraj się bazować na tanich strączkach – cieciorce, soi, fasolach, soczewicy przygotowanej samodzielnie lub gotowej (z puszki, słoika) i przygotuj z nich sosy do makaronów i kasz czy warzywne gulasze i bowle, zamiast sięgać po gotowe burgery, kiełbaski, „nie-mięso” i inne pyszne, acz droższe produkty.
Zdrowe gotowanie może być niedrogie. Ciekawa jestem Waszych patentów na tańszą i zdrową dietę. Napiszcie w komentarzach co się u Was sprawdza.